czwartek, 12 września 2013

Wielki Błękit

Hej! :D Dziś coś mniej " klasycznego", szczególnie dla wielbicielek makijaży w kolorze. U mnie jak widać królował dziś błękit - WIELKI błękit, ponieważ użyłam do niego, aż 5 różnych odcieni tego koloru :) Uważam, że kolor ten kiepsko współgra z kolorem mojej soczewki, ale mimo to postanowiłam wypróbować. Efekty poniżej:


































Kosmetyki jakich użyłam :
Podkład - Ingrid Cosmetics Silk&Lift, Dermacol
Puder - Stay Matt  Rimmel
Korektor - Maybelline Dream Lumi Touch, Dermacol
Cienie - Czarny z paletki Sleek, Revlon ColorStay 12h, Bourjois Smoky Trio, MUA
Kredki - NYX biały cień w kredce, Astor eyeartist kajal
Tusze - Pupa Diva's Lashes, 2000cal Max Factor
Eyeliner - Miss Sporty Studio Lash Liner
Bronzer - W7 Honolulu
Róż - Avon Russet
Pędzle - Hakuro H77, Hakuro H50S, Hakuro H13, Ecotools Foam Aplicator, Noname z Douglas'a, Pojedyncze patyczki do nakładania cieni

niedziela, 8 września 2013

Brązowe Smoky z białym akcentem

Hej!
O to efekt niedzielnej nudy, myśląc co by tu na oczach wykombinować wpadłam na pomysł połączenia matów z opalizującym i mocno błyszczącym brązem, który jak widać jest na pierwszym planie, a reszta tylko dopełnia całość :) Całość podkreśliłam akcentem w postaci białej kredki i cienia, wydaje mi się, że tandetą nie zawiewa, ale dajcie znać co same myślicie o takim połączeniu kolorów. Zapraszam do obejrzenia tej małej "galerii", tym razem niestety bez tutoriala :(














Kosmetyki, których użyłam :
Podkład - Astor Lift Me Up, Dermacol
Puder - Rimmel Stay Matt
Korektor - Maybelline Dream Lumi Touch
Cienie - Sleek Oh So Special, Esscence (eyeshadow 35)
Kredki - NYX biały cień w kredce, Astor eyeartist kajal
Tusze - Pupa Diva's Lashes, Avon Shock
Eyeliner - Miss Sporty Studio Lash Liner
Bronzer - W7 Honolulu
Róż - Avon Russet
Pędzle - Hakuro H77, Hakuro H50S, Hakuro H13, Ecotools Foam Aplicator, Noname z Douglas'a, Pojedyncze patyczki do nakładania cieni + własne paluchy :D


wtorek, 3 września 2013

Mały kosmetyczny haul

Hej wszystkim! Szara pogoda nas dopadła, a nie których w tym niestety mnie jeszcze szkoła ;) Co za tym idzie? Złe samopoczucie, z którym wiążą się zakupy! Większość z tych produktów miałam planach kupić i cieszę się, że udało mi się za jednym razem. Chociaż moja "wishlista" jest coraz to dłuższa i dłuższa.. Jeśli używałyście, któryś z tych kosmetyków dawajcie koniecznie znać! Dopiero zaczynam swoją przygodę z nimi i nie jestem w stanie wystawić recenzji tylko opisać moje pierwsze wrażenie :)


O firmie NYX słyszałam jedynie z youtube, recenzje były tak pozytywne, że jak szalona zaczęłam szperać w internecie w poszukiwaniu sklepu, który miałby dostęp do NYX'a, ale całe szczęście nie było potrzeby zamawiać z internetu, ponieważ w moim malutkim jeleniogórskim Douglasie otworzyli szafę tej firmy :D Jakość za tę cenę jest cudowna! Zachwycić się nie mogę szczególnie matową pomadką, którą wymalowałam sobie usta w Douglasie, ale nie trafiła do koszyka.. żałuję! Trzymała się na ustach cały dzień niezależenie czy jadłam, czy piłam ;) Z pewnością po nią wrócę! Sama jednak skusiłam się na biały cień w kredce, którego używam głównie do podkreślania linii wodnej.


Trwałość cienia na linii wodnej zaliczyłabym do średniej, za powiece już lepiej! Za to kolor od razu po nałożeniu jest naprawdę intensywny...


Następną zdobyczą był cień w perłowo-fioletowym kolorze, który wylądował w kosmetyczce mojej mamy :) 


Odcień na ręce może być na zdjęciu słabo widoczny, jednak w słońcu wręcz odbija światło!


Chodząc po Douglasie i myśląc co by tu jeszcze upolować wpadłam na lakiery! A jest to moja duża słabość :) To mój pierwszy lakier z Collistara, chodź kolekcja była spora zdecydowałam się mocną i lekko żarówiastą czerwień.


Nie miałam szansy jeszcze go użyć, ale mam nadzieję, że się sprawdzi zarówno w trwałości jak i kryciu..


Pora na krem! Ten zdobył moje serce :) (Himalaya Herbals) Krem świetnie nawilża a jednocześnie wchłania się praktycznie na mat, nie pozostawia tłustej warstwy! 


Ma piękny wiśniowy zapach, i nadaję się idealnie pod makijaż :) Jednak ciężko mi było go dostać..



A na próbę do przetestowania maska Biovax, moim ostatnim hitem od L'biotici była maska keratyna+jedwab :) Zobaczymy jak sprawdzi się ta wersja z olejkami..

Zachęcona pozytywnymi opiniami na wizażu skusiłam się na naftę do włosów (Anna z olejkiem rycynowym) , zobaczymy co z tego wyjdzie :) 


Mam tylko dylemat, stosować na sucho czy jako maskę ;) 


Na dniach czeka mnie również pierwsze farbowanie henną Eld (w ciemnym kolorze Basma), obym nie zrudziała! Ale przekonało mnie to jak henna ma pozytywny wpływ na włosy, w porównaniu do drogeryjnych farb do włosów, chociaż szczerze.. sama nie wiem czy jest sens w ogóle porównywać te dwie rzeczy ;) 



A na sam koniec, PODOBNO odpowiednik tangle teezera! Szczotka D-meli-melo, którą kupiłam na minti shop. Sama nie wiem co myśleć :) Z czasem zobaczymy czy będzie w stanie zadbać o moje wypadające na potęgę włosy..




Całość zakupów zamknąłby Douglasowy płyn dwufazowy do demakijażu, ale niestety, zapomniałam go uwiecznić na osobnym zdjęciu :D


Dawajcie znać czy miałyście coś z tego i jakie macie zdanie na ten temat! W następnym poście postaram się 
pokazać w włoskach po hennie oraz w jakimś ciekawym makijażu :)
Zapraszam!


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Makijaż : Smoky z kolorem


Cześć wszystkim! :D 
Przychodzę dziś do was z makijażem, którego wcale miałam nie robić jednak nuda zrobiła swoje i zachęciła do działania. Makijaż jest naprawdę bardzo prosty a całość zmieściłam w 15 punkcikach ;)

Proszę nie przestraszyć się pierwszego zdjęcia, chciałam pokazać jak dużą różnicę widać, gdy jestem nie umalowana..

Zapraszam! 





Buźkę myjemy oraz nakładamy krem nawilżający.
Nakładamy podkład + korektor na cienie pod oczami.
 
Korektor wklepujemy palcem, lub odpowiednio dobrym do tego pędzelkiem,
staramy się to robić na tyle dokładnie aby wklepując zjeżdżać palcem w dół twarzy,
 aby nie widać było różnicy między nim a podkładem. 

Korektor utrwalamy sypkim pudrem.
Teraz przechodzimy do brwi, które od dołu podkreślamy czarną kredką. Następnie rozcieramy ją płaskim pędzelkiem. Całość rozczesujemy szczoteczką od maskary, lub tzw "korektorem do brwi".
Bazą pod wszystkie cienie jakie będę nakładać będzie klasyczna matowa biel, którą rozprowadzam na całą powiekę.
Teraz przyszedł czas na nałożenie w widoczne miejsce załamania pomarańcz, oraz od połowy powieki róż.
Na fragment dolej powieki oraz całość załamania dodajemy burgund po czym całość blendujemy. 
Od środka załamania górnej powieki aż do połowy dolnej dodajemy czarną kredkę, możemy zrobić to niestarannie, ponieważ za chwile całość i tak zostanie roztarta, czarna kredka ma nam posłużyć jako baza pod czarny cień, aby kolor był głębszy i nie osypywał się.  

Całość dokładnie rozcieramy, aby stworzyć efekt "smoky".
Pod linią brwi dodajemy biały cień.
Nad kącikiem oka dodajemy odrobinę fioletu, i jeszcze raz wszystko ze sobą blendujemy. 

Eyelinerem zaczynamy robić kreskę, wyciągamy ją aż do samego końca, dbając o to by nie wyszła zbyt gruba. 
Całość powinna prezentować się w takie sposób.
Na końcu tuszujemy rzęski, poprawiamy biele w kąciku oraz pod łukiem brwiowym, jeśli ktoś ma ochotę i czuje się lepiej może dokleić sztuczne rzęsy.


I GOTOWE! :)


Kosmetyki jakich użyłam :

-podkład Astor Lift me Up (200 nude)
-puder w kamieniu Rimmel Stay Matt (003 peach glow)
-brązer Honolulu by W7
-korektor Dream Lumitouch Maybelline 
-czarna kredka Lovely 
-czarny kajal Astor
-Eyeliner Miss Sporty
-korektor do brwi Eveline Art Scenic
-tusz do rzęs Max Factor2000cal
-tusz do rzęs Astro play it BIG
-szminka Rimmel by Kate (05)
-paletka Sleek (shangrida collection Respect)
-paletka Sleek (oh so special)

Pędzle :
-Hakuro H50S
-Hakuro H13
-Hakuro H77
-noname z douglasa 
-Ecotools Foam Aplicator
+pojedyncze "patyczki" do nakładania cieni 


Zapraszam do komentowania i subskrybcji :)
Pozdrawiam :*


czwartek, 22 sierpnia 2013

Moja pielęgnacja twarzy.

Moja cera jest problematyczna, nie byłoby dnia w roku w, którym miałabym chodź raz "cerę idealną". Od zawsze walczę z zaskórnikami i wypryskami. Pewnie nie jest to spowodowane niewłaściwą pielęgnacją, a trybem życia.. Częste jedzenie śmieciowego jedzenia, słodyczy, picie wysoko słodzonych napoi gazowanych, dotykanie rękoma twarzy w ciągu dnia. Tak wiem zmora, ale niestety nie NIENAWIDZĘ SIĘ OGRANICZAĆ :) Lubię przyjemności, a przede wszystkim dobrze zjeść! I z drugiej strony wiem, że mogę sobie na to pozwolić, ponieważ nie mam skłonności do tycia, a moja waga od lat stoi w miejscu. Często mam takie dni, kiedy pomyślę sobie "od dziś zaczynam ćwiczyć i zdrowo się odżywiać", i nie po to, żeby schudnąć, a poprawić kondycję cery, włosów i paznokci, ale jak zapewne się już domyślacie to nie  trwa zbyt długo ;) I wolę stosować w zamian inne doraźne metody. A o to moje sposoby i naprawdę NIE DROGIE ulubione kosmetyki, do walki z "kapryśną" cerą :

Krok 1. Przede wszystkim DEMAKIJAŻ !
Kiedy maluję się w dzień i nie ważne jaką ilość makijażu nakładam, najważniejsze jest zmycie go przed SNEM! W nocy nasza cera jest bardzo mocno podatna na powstawanie wyprysków, oraz zmarszczek.
"Najnowsze badania pokazują, że jedna trzecia kobiet przynajmniej dwa razy w tygodniu kładzie się spać, nie zmywając wcześniej makijażu. Wiele z nich uważa także, że większą szkodę czynią w ten sposób poduszce niż skórze twarzy. " !!!
Moim zdaniem jest to najważniejszy krok do pięknej cery!

Do demakijażu używam :
-Chusteczek firmy Synergen z Rossmana
-Oraz na zmianę z firmą Cleanic. 
Chusteczki do demakijażu Z powodzeniem zastępują płynne kosmetyki do demakijażu. Są praktyczne i łatwe w użyciu. Nie wymagają zmywania twarzy wodą. Zawsze możesz mieć je ze sobą, są poręczniejsze niż buteleczki i nie ma ryzyka, że coś się wyleje. Możesz ich używać zarówno w podróży, jak i do codziennego demakijażu. Ważne, aby upewnić się, że w składnie NIE ZAWIERAJĄ ALKOHOLU!


Krok 2. Oczyszczanie :

Od lat jestem wierna mojemu zielonemu ulubieńcowi! a mianowicie jest nim żel Vichy Normaderm. Ma swoich sprzymierzeńców jak i wrogów, jedni krytykują go za to, że mocno ściąga skórę po umyciu, jednak ja kiedy czuję ten efekt wiem, że żel działa! Aby zabić efekt ściągnięcia, skóry wystarczy nałożyć głęboko nawilżający krem, ale o tym już punkcie 4..
Od producenta :

Wzmocniona skuteczność. Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Dogłębnie odblokowuje pory. Nie zawiera mydła. Hypoalergiczny. Testowany na skórze wrażliwej.
Wskazania: zaskórniki, rozszerzone pory, błyszczenie, zaczerwienienia, nawracające niedoskonałości.

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Peg-200, Hydrogenated Glyceryl Palmate, Decyl Glucoside, Glycerin, Peg-120 Methyl Glucose Dioleate, Peg-7 Gliceryl Cocoate, Ci 19140, Ci 42053, Totarol, Triethanolamine, Salicylic Acid, Sodium Citrate, Dipotassium Glycyrrhizate, Capryloyl Salicylic Acid, Eperua Falcata, Dextrin, Parfum




Krok 3. Tonizowanie :

-Tonik Ziaja Med, kuracja antybakteryjna. Jest to moje nowe odkrycie w walce z niedoskonałościami. Jest naprawdę delikatny w kontakcie ze skórą a jednocześnie zaczynam zauważać pozytywną zmianę moję skóry na lepsze. Cudo!

Od producenta :

Preparat tonizująco - uzupełniający do demakijażu skóry twarzy. Polecany dla młodzieży i dorosłych. Preparat hypoalergiczny. Nie zawiera kompozycji zapachowej, a także alkoholu i barwników. Dostępny wyłącznie w aptekach.
Substancje czynne:
kompleks proteinowo-cynkowy, alantoina, ekstrakt z lukrecji, prowitamina B5
Profilaktyka trądziku:
- Łagodnie oczyszcza skórę.
- Ułatwia eliminację sebum.
Redukcja zmian trądzikowych:
- Wspomaga łagodzenie zmian trądzikowych.
- Przywraca skórze naturalne pH.
- Zapewnia równowagę wodną skóry.
- Zmniejsza uczucie napięcia naskórka.

Skład: Aqua (Water), Glycerin*, Panthenol, Propylene Glycol, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract*, Saccharomyces/Zinc Ferment, Allantoin*, Sodium Benzoate*, 2-Bromo-2-Nitropropane-1, 3-Diol, Citric Acid*. (07.06.2012)

-Wcześniej używałam Ziaja, Nuno, Tonik antybakteryjny i również jestem zadowolona.
Lecz po bardziej szczegółową recenzję odsyłam was na http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=20154
Na każdego wpływa inaczej, ja sobie ceniłam ten tonik, oraz kochałam jego zapach :)




Krok 4. Nawilżanie :

-Ziaja, Bio Olejki, Krem na dzień i na noc do skóry suchej, zmęczonej z olejkiem z awokado. Używam tylko na noc!
A cera z rana jest świeża odżywiona i promienna, na dzień nie polecam, no chyba, że któraś z was lubi sie świecić jak żarówka ;)

Od producenta :

Regenerujący krem z naturalnym olejem awokado. Odżywia i przynosi ulgę przesuszonej skórze.
Likwiduje uczucie szorstkości. Przywraca wypoczęty, zdrowy wygląd.

Skład: Aqua (Water), Hexyl Laurate, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Isohexadecene, Glycerin*, Sorbitan Sesquioleate*, Diisostearoyl, Polyglyceryl-3 Dimer Dilinoeleate*, Dimethicone, Magnesium Sulfate, Persea Gratissima (Avocado) Oil*, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Cera Alba (Beeswax), Hydrogenated Castor Oil*, Sodium Benzoate*, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), Hexyl Cinnamal, Citronellol, Limonene, Citric Acid*. (02.11.2012)



Krok 5. Dodatki wspomagające :)

-Ziaja, Nuno, Anty trądzikowy krem tonujący, lekki cudownych podkład-krem w jednym. Nie zapycha i nie powoduje wysypu, nakładam na dzień, z czasem zauważyłam, że jest to naprawdę świetny pochłaniacz sebum! Polecam tylko tym osobą, które godzą się na słabe krycie z jego strony.

Od producenta :

Tonuje niedoskonałości skóry, nadaje równomierny odcień i poprawia koloryt, zmniejsza wydzielanie sebum, ogranicza rozwój bakterii, nawilża skórę, nie zatyka porów.

Skład: aqua, butylene glycol dicaprylate/dicaprate, aluminum starch, octelynsuccinate, cetearyl glucoside, cetearyl alcohol, octyldodecanol, glycerin, titanium dioxide, butyrospermum parkii butter, ceteareth20, cyclomethicone, dimethicone, elaeis guineensis oil, butylene glycol, peg-60 almond glycerides, caprylyly glycol, carbomer, nordihydroguaiaretic acid, oleanolic acid, sodium acrylate/sodium acryolyldimethyl taurate copolymer, isoheadecane, polysorbate 80, panthenol, propylene glycol, porphyra umbilicalis extract, tocopheryl acetate, sodium polyacrylate, diazolidinyl urea, phenoxyethanol, methylparaben, prpylparaben, 2 bromo 2 nitropropane 1,3 diol, cl 77492, cl 77491, cl 77499, parfum, butylphenyl methylpropional, linalool, benzyl salicylate, geraniol, citronellol, limonene, hexyl cinnamal, cinnamyl alcohol, citric acid



-L'biotica aktywne serum do rzęs i brwi. Narazie powiem tylko używam od tygodnia i widzę, że rzesy są w lepszej kondycji, ale całkowitej opini nie jestem w stanie teraz wystawić, tylko dopiero po upływie miesiąca od stosowania. Dlatego, nie piszę na jej temat nic więcej a gorąco zapraszam was za miesiąc, aby dowiedzieć się czy naprawdę działa cuda! ;)



-Nawilżający Roll On Rival de Loop (z Rossmana) ODRADZAM Z CAŁEGO SERCA :( Czekam tylko, aż skończę tego bubla i kupię coś nowego pod oczy. Rozczarowanie totalne. W środku leisty niczym woda "korektor", który wręcz wylewa się z opakowania. Lekko zakrywa cienie pod oczami, ale po chwili CIEMNIEJE ! I wyglądamy jeszcze gorzej niż z sińcami. Totalne dno!





Przejdźmy jeszcze do podsumowania :) Za wszystkiego wymienione kosmetyki, które używam do pielęgnacji twarzy zapłaciłam w sumie :

-Chusteczki Oczyszczające : Cena: ok. 5zł / 25szt.
-Żel Vichy : Cena: 35zł / 200ml (kupiłam w promocji za ok 25zł!)
-Toni Zaja Med : Cena: ok. 10zł / 200ml
-Ziaja krem : Cena: ok. 4 zł / 50 ml
-Serum L'biotica : Cena: ok. 14zł / 7ml
-Ziaja, krem tonujący : Cena: ok. 6zł / 60ml
-Roll On : Cena: 10zł / 10ml

= Razem : 84zł 

PAMIĘTAJCIE TANIE NIE ZNACZY ZŁE! A miałam dla porównania odczynienia z dużo droższymi odpowiednikami np. Serum z Clarins. I nie podołał :)

Czekam na wasze komentarze i zachęcam do subskrypcji! Buziaki :*